Znowu tu jestem po do艣膰 d艂ugiej przerwie. Troch臋 si臋 zmieni艂o w moim 偶yciu. M膮偶 odby艂 terapi臋 odwykow膮 w tamtym roku, jednak relacje mi臋dzy nami nie uleg艂y troch臋 ze sob膮 rozmawiali艣my ale obecnie nie rozmawiamy od ponad miesi膮ca. Odpowiedzia艂 mi pewnego dnia w ma艂o kulturalny spos贸b, zwr贸ci艂am mu nawet uwag臋 偶eby tak ze mn膮 nie rozmawia艂 i od tamtej pory milczymy oboje. Zblokowa艂o mnie zupe艂nie. Ile偶 mog臋 jeszcze tolerowa膰 takie zachowanie. 呕yjemy jak dwoje obcych sobie ludzi. Zreszt膮, znam to doskona艂e. Takie etapy mam ju偶 za sob膮. Czuj臋 偶e ze mn膮 dzieje si臋 co艣 z艂ego i 偶e wci膮偶 my艣lami wracam do tego co by艂o. Chyba nie potrafi臋 mu przebaczy膰. Z jego strony nie us艂ysza艂am s艂owa przepraszam, wybacz mi. Wtedy mo偶e by艂oby mi 艂atwiej zapomnie膰 o krzywdzie kt贸r膮 mi wyrz膮dzi艂 przez te wszystkie lata. Prosz臋 niech kto艣 mi da wskaz贸wk臋 jak mam post臋powa膰 z alkoholikiem, kt贸ry nie pije, pszeszed艂 terapi臋 ale nadal mi臋d@y nami jest 藕le. Cze艣膰 Przeczyta艂em z uwag膮 to, co napisa艂a艣. Bardzo mi pomog艂o spisanie krzywd, jakie wyrz膮dzi艂a mi 偶ona. Napisa艂em bardzo dok艂adnie to, co zrobi艂a, kiedy, i jak si臋 z tym czu艂em. Wyrzuci艂em z siebie ca艂膮 z艂o艣膰 i 偶al. A potem to zniszczy艂em. Zrobi艂em to w dw贸ch turach. Za pierwszym razem nie by艂em 艣wiadomy skutk贸w, jakie to wywo艂a. Zobaczy艂em jednak, 偶e po zniszczeniu spisu krzywd jest mi trudniej formu艂owa膰 pretensje do 偶ony. Postanowi艂em p贸j艣膰 tym tropem, i za drugim razem spisa艂em pozosta艂e 偶ale i pretensje z zamiarem pozbycia si臋 ich na sta艂e. Niszcz膮c m贸j akt oskar偶enia zdecydowa艂em, 偶e nie b臋d臋 ju偶 do tego wraca艂. Bardzo mnie to uwolni艂o. Nie ma 偶adnej przesady w stwierdzeniu, 偶e patrz臋 na 偶on臋 po przesz艂o dwudziestu latach od 艣lubu jakby艣my byli miesi膮c po 艣lubie, w tym sensie, 偶e 偶ona ma ca艂kowicie czyst膮 kart臋. 呕adna z rani膮cych sytuacji, jakie przez te 20 lat mia艂y miejsce nie wp艂ywa na m贸j stosunek do 偶ony. Nie mam do niej absolutnie 偶adnych pretensji, 偶al贸w czy roszcze艅. Z pomoc膮 mojej Si艂y Wy偶szej uwolni艂em si臋 od tego, i dobrze mi z tym. Piel臋gnowanie 偶alu wysysa energi臋. Teraz mam jej du偶o wi臋cej na konstruktywne postawy. Kolejnym krokiem by艂a decyzja, 偶e b臋d臋 traktowa艂 偶on臋 w nowy spos贸b: u艣miecha艂 si臋, dawa艂 jej pierwsze艅stwo, akceptowa艂, 偶e zaniecham 偶膮da艅, nie b臋d臋 obwinia艂, b臋d臋 afirmowa艂, wsp贸艂dzia艂a艂, uwa偶nie s艂ucha艂, przykrywa艂 mi艂o艣ci膮 i dawa艂 przestrze艅. Gdybym nie pozby艂 si臋 pretensji, ten program by艂by niewykonalny. Poniewa偶 jednak pozby艂em si臋 ich, jestem w stanie tak w艂a艣nie post臋powa膰. Nasze 偶ycie nie sta艂o si臋 sielank膮, i 偶adne z nas nie sta艂o si臋 idea艂em. Ale du偶o 艂atwiej 偶yje si臋 bez pretensji, skupiaj膮c si臋 na okazywaniu mi艂o艣ci. Nie czeka艂em na drug膮 stron臋, na to, 偶e ona co艣 zrobi, ani nie przebacza艂em warunkowo. Moja decyzja okazywania mi艂o艣ci te偶 nie jest uwarunkowana. Robi臋 tak, bo taki jestem, to s膮 moje wybory, tak w艂a艣nie chc臋. 呕ona to docenia, odwzajemnia to. Us艂ysza艂em "przepraszam" jaki艣 czas po tym, jak przebaczy艂em. I by艂o to bardzo konkretne i szczeg贸艂owe "przepraszam", obejmuj膮ce d艂ugi okres czasu. Nie uzale偶niam mojego przebaczenia i okazywania mi艂o艣ci od zachowania 偶ony. Zdecydowa艂em si臋 przykrywa膰 mi艂o艣ci膮 jej s艂abe chwile. W moim przypadku to dzia艂a, mo偶e Ci臋 to do czego艣 zainspiruje. Pozdrawiam, Tomek Za t臋 wiadomo艣膰 podzi臋kowa艂(a): andrzejej, Katarzynka77, marcin, Krysia 1967, Aknum Prosz臋 Zaloguj lub Zarejestruj si臋, aby do艂膮czy膰 do konwersacji. Prosz臋 niech kto艣 mi da wskaz贸wk臋 jak mam post臋powa膰 z alkoholikiem, kt贸ry nie pije, pszeszed艂 terapi臋 ale nadal mi臋d@y nami jest 藕le. Witaj novaja ponownie. Wskaz贸wka jest prosta - zaj膮膰 si臋 sob膮, swoim samopoczuciem, swoim podej艣ciem do siebie samej, uzmys艂owieniem sobie co czuj臋, czego oczekuj臋 i czy s艂usznie, o co mam 偶al i czy potrafi臋 go si臋 "pozby膰" - jak mam to wszystko zrobi膰? K艂ania si臋 terapia albo Al-anon i przepracowanie "siebie" - odkrywanie siebie i dba艂o艣膰 o sw膮 r贸wnowag臋 emocjonaln膮. Mi osobi艣cie podoba艂 si臋 wpis Tomka, jego "akt oskar偶enia" przeciw "przest臋pstwom" pij膮cej 偶ony, a potem - zniszczenie go. Uwolni艂o go to od 偶ali, pretensji i piel臋gnowania uraz贸w. To one blokuj膮 Wasz膮 komunikacj臋. Zadbaj o siebie, fajnie 偶e jeste艣 znowu. Za t臋 wiadomo艣膰 podzi臋kowa艂(a): Katarzynka77, Alex75, marcin, Krysia 1967 Prosz臋 Zaloguj lub Zarejestruj si臋, aby do艂膮czy膰 do konwersacji. Wreszcie dotar艂o do mnie to, 偶e jestem wsp贸艂uzale偶niona i potrzebuj臋 jakiej艣 terapi, czegokolwiek, rozmowy z innymi kt贸rzy prze偶ywaj膮 to co ja i czuj膮 si臋 podobnie. Uda艂o ci si臋 zrobi膰 co艣 dla siebie? Wsp贸艂uzale偶nienie nie mija samo i nie znika te偶 wtedy kiedy partner podejmuje leczenie. Mechanizmy wsp贸艂uzale偶nienia by艂y u mnie aktywne przez d艂ugi czas a ja w og贸le nie zdawa艂am sobie z tego sprawy i tego nie widzia艂am. To terapeutka nauczy艂a mnie jak je dostrzega膰 i odpowiednio reagowa膰. Nie jest 艂atwo odci膮膰 si臋 emocjonalnie, nie wraca膰 do przesz艂o艣ci, skupi膰 si臋 na sobie, ale jest to mo偶liwe. Dlatego s膮 terapie wsp贸艂uzale偶nienia, mitingi Al-anon, mo偶na sobie pom贸c. Za t臋 wiadomo艣膰 podzi臋kowa艂(a): marcin, Krysia 1967 Prosz臋 Zaloguj lub Zarejestruj si臋, aby do艂膮czy膰 do konwersacji. Bardzo wszystkim dzi臋kuj臋 za ostatnie wpisy. My艣l臋, 偶e wyci膮gn臋 z nich jakie艣 wnioski dla siebie. Troch臋 inaczej wyobra偶a艂am sobie nasze relacje po odbytej przez m臋偶a terapii. Przecie偶 pomog艂am mu kiedy by艂 w okropnym stanie. W czasie jego pobytu na leczeniu napisa艂am list do Niego, szczerze i otwarcie opisuj膮c swoje uczucia i prze偶ycia jakich do艣wiadcza艂am kiedy on pi艂. My艣la艂am, 偶e to doceni, podzi臋kuje mi. By艂o to dla mnie bardzo trudne. Kiedy go zapyta艂am jak poradzi艂 sobie z odczytaniem tego listu na forum grupy, odrzek艂 tylko-da艂em rad臋. Nic wi臋cej. Wog贸le trudno mi jest pisa膰 o tym wszystkim. Kiedy wr贸ci艂 do domu ju偶 po odbytej terapii o nic go nie wypytywa艂am, czeka艂am 偶e by膰 mo偶e sam si臋 otworzy i b臋dzie chcia艂 偶e mn膮 porozmawia膰. Owszem, rozmawiali艣my 偶e sob膮, ale o codziennych, zwyk艂ych sprawach, nie o tym co najwa偶niejsze czyli o nas, naszym dalszym 偶yciu, jego terapii, o tym co chcemy zmieni膰 aby poprawi膰 relacje. Niczego takiego nie by艂o. Pewnie jak zwykle oczekiwa艂am na zbyt wiele. Teraz nie rozmawiamy od ponad miesi膮ca. Nie mog臋 po prostu tolerowa膰 tego w jaki spos贸b m贸j m膮偶 mnie traktuje. Pisz臋 do艣膰 haotycznie, jest ju偶 p贸藕no. My艣l臋, 偶e nie mog臋 mu odpu艣ci膰 z艂ego traktowania mojej osoby, niew艂a艣ciwego odnoszenia si臋 do mnie. Uwa偶am, 偶e powinno go by膰 sta膰 na s艂owo przepraszam. Wiem, 偶e wtedy 艂atwiej jest wybaczy膰 drugiej osobie. Dobranoc wszystkim. Prosz臋 Zaloguj lub Zarejestruj si臋, aby do艂膮czy膰 do konwersacji. Novaja,wcale nie powiedziane,偶e nie us艂yszysz od niego ,,przepraszam",b膮dz cierpliwa ,nie naciskaj,by膰 mo偶e on tak samo jak Ty,zblokowa艂 si臋 psychicznie,potrzeba czasu ,jeszcze raz czasu,w miesi膮c trudno jest wszystko sobie ,,pouk艂ada膰" ,daj mu czas a tymczasem skup si臋 na swoim zdrowieniu,nie czekaj na jego reakcje,tu musz膮 popracowa膰 obie strony nad sob膮 ,wtedy by膰 mo偶e poprawi膮 si臋 i relacje i wtedy wyjdzie szczere s艂owo,,przepraszam" nie z przymusu . Za t臋 wiadomo艣膰 podzi臋kowa艂(a): Katarzynka77, novaja Prosz臋 Zaloguj lub Zarejestruj si臋, aby do艂膮czy膰 do konwersacji. S艂owo przepraszam nie za艂atwia sprawy. Ono ma sens w autobusie, poci膮gu, w sklepie....taki zwrot grzeczno艣ciowy, bo kogo艣 niechc膮cy szturchn臋艂am albo prosz臋 o umo偶liwienie mi przej艣cia. W 偶yciu czyny, nie s艂owa sie licz膮. Mo偶e lepiej pokonac g贸re lodow膮, spr贸bowa膰 usi膮艣膰 obok siebie, posiedzie膰 w milczeniu. Dac sobie czas. To dla Was trudny czas. On wkracza w swoje nowe 偶ycie, Ty poznajesz jego nowego. Na orbicie kr膮偶膮 stare schematy, mieszaj膮 sie z nowymi, powstaje bariera trudna do pokonania. Potrzeba czasu, takiego bez oczekiwa艅. Bez Twojego poczucia krzywdy i bez jego poczucia winy. To ju偶 by艂o i nie da sie tego zmieni膰. Mo偶na jednak 偶yc tym co jest teraz, nie karmi膮c sie przesz艂o艣ci膮. Nowe i trudne. S艂owo raz wypuszczone nigdy nie powr贸ci. Emilka Alkoholiczka Za t臋 wiadomo艣膰 podzi臋kowa艂(a): Katarzynka77, Krysia 1967, novaja, dzordzklunej, Tomasz23, Aknum Prosz臋 Zaloguj lub Zarejestruj si臋, aby do艂膮czy膰 do konwersacji. Znowu co艣 dodam od siebie. Bardzo trudno mi 偶y膰 z tym cz艂owiekiem, kt贸ry jest moim m臋偶em a tak naprawd臋 wcale nim nie jest. Nie rozmawiamy ze sob膮 od ponad dw贸ch miesi臋cy. Po odbytej przez m臋偶a terapii by艂o w miar臋 dobrze, tzn. troch臋 ze sob膮 rozmawiali艣my, przewa偶nie o zwyczajnych, codziennych sprawach. Troch臋 te偶 poruszali艣my temat odbytego leczenia i spotka艅 w grupie AA, na kt贸re m膮偶 chodzi w ka偶d膮 niedziel臋. Nigdy jednak nie naciska艂am 偶eby opowiada艂 mi jakie艣 szczeg贸艂y z tych spotka艅. Cz臋sto to ja inicjowa艂am rozmow臋, m膮偶 偶adko si臋 odzywa艂, po pracy zasiada艂 przed telewizorem i zas艂u偶enie odpoczywa艂. Stara艂am si臋 by膰 normalna, nie porusza膰 dra偶liwych temat贸w i nie wraca膰 do przesz艂o艣ci. Gotowa艂am w miar臋 mo偶liwo艣ci, podawa艂am mu obiad. Cz臋sto m贸wi艂, 偶e sam sobie przygotuje posi艂ek. Zaproponowa艂 te偶 remont na co ch臋tnie si臋 zgodzi艂am. Nawet si臋 nie pok艂贸cili艣my podczas tego remontu, nie przeklina艂 co ma w zwyczaju kiedy co艣 musi zrobi膰 w domu lub kiedy co艣 mu nie wychodzi. A偶 pewnego majowego dnia na moje s艂owa skierowane do syna aby ten pom贸g艂 ojcu, kt贸ry jest nie ogarni臋ty(w艂a艣nie takiego s艂owa u偶y艂am) zareagowa艂 w spos贸b, kt贸rego nie mog臋 zaakceptowa膰. Zwr贸ci艂 si臋 do mnie w spos贸b chamski u偶ywaj膮c wulgarnych s艂ow. Powiedzia艂 tylko jedno zdanie a ja postanowi艂am, 偶e tym razem nie przejd臋 nad tym do porz膮dku dziennego. Doros艂y syn te偶 s艂ysza艂 m臋偶owsk膮 wypowied藕. Oczywi艣cie syn nie zareagowa艂 w 偶aden spos贸b. Zwr贸ci艂am m臋偶owi uwag臋 偶eby tak si臋 do mnie nie zwraca艂. Od tamtej pory nie odzywa si臋 do mnie. Ja tak偶e milcz臋. Postanowi艂am, 偶e nie pozwol臋 d艂u偶ej traktowa膰 siebie w taki spos贸b. Opisa艂am to wszystko tak szczeg贸艂owo bo zwyczajnie nie mam komu o tym opowiedzie膰. Teraz jest mi odrobink臋 l偶ej. Nie odezw臋 si臋 do niego pierwsza. Przez te wszystkie lata naszego ma艂偶e艅stwa 藕le mnie traktowa艂, nie by艂o przemocy fizycznej ale psychiczna z ca艂膮 pewno艣ci膮. Wiele razy da艂 mi odczu膰, 偶e jestem gorsza ni偶 on. Nawet zwracaj膮c si臋 do mnie nie u偶ywa艂 mojego imienia, tylko imienia mojej matki. M贸wi艂am, 偶e mi to nie odpowiada ale to nic nie dawa艂o. W chamski i bezczelny spos贸b zwraca艂 si臋 do mnie wielokrotnie. Mog臋 to wszystko t艂umaczy膰 w ten spos贸b, 偶e to dlatego, 偶e nie panowa艂 nad emocjami albo, 偶e to z powodu choroby alkoholowej. Jednak nie chc臋 go usprawiedliwia膰. Jak to dobrze 偶e mog臋 tutaj si臋 otworzy膰 i napisa膰 o swoich odczuciach. Dzi臋kuj臋. Za t臋 wiadomo艣膰 podzi臋kowa艂(a): Moni74, jerzak, marcin, karencja Prosz臋 Zaloguj lub Zarejestruj si臋, aby do艂膮czy膰 do konwersacji. Ostatnia edycja: przez novaja. Zaproponowa艂 te偶 remont na co ch臋tnie si臋 zgodzi艂am. Nawet si臋 nie pok艂贸cili艣my podczas tego remontu, ... A偶 pewnego majowego dnia na moje s艂owa skierowane do syna aby ten pom贸g艂 ojcu, kt贸ry jest nie ogarni臋ty (w艂a艣nie takiego s艂owa u偶y艂am) zareagowa艂 w spos贸b ... chamski u偶ywaj膮c wulgarnych s艂ow. Powiedzia艂 tylko jedno zdanie, a ja postanowi艂am, 偶e tym razem nie przejd臋 nad tym do porz膮dku dziennego. Od tamtej pory nie odzywa si臋 do mnie. Ja tak偶e milcz臋. Postanowi艂am, 偶e nie pozwol臋 d艂u偶ej traktowa膰 siebie w taki spos贸b. Wiele razy da艂 mi odczu膰, 偶e jestem gorsza ni偶 on. W chamski i bezczelny spos贸b zwraca艂 si臋 do mnie wielokrotnie. Mog臋 to wszystko t艂umaczy膰 ..., 偶e nie panowa艂 nad emocjami albo, 偶e to z powodu choroby alkoholowej. Jednak nie chc臋 go usprawiedliwia膰. novaja widzisz - komunikacja, to podstawa w rozumieniu si臋 w zwi膮zku. Strzeli艂a艣 mu gola, a on wyr贸wna艂 na 1 : 1 . Ty uwa偶asz, 偶e w pijanym 偶yciu Ciebie nie szanowa艂 i wyegzekwujesz to w trze藕wym. Rozumiem Twoje postanowienie: do艣膰 chamstwa. Rozumiem te偶 jego emocje. NIEOGARNI臉TY - jak to m贸g艂 odebra膰? Mo偶e przyg艂up, mo偶e le艅, mo偶e niezorganizowany, niezdecydowany, niedorobiony, boja藕liwy, niewierz膮cy w siebie, ... Nie wiem jak d艂ugo Tw贸j m膮偶 chodzi na te niedzielne spotkania, ale nie s膮dz臋 by nie zabola艂o go takie okre艣lenie. Czy mia艂 prawo Ci wypali膰 - nie wiem, widocznie to go zrani艂o i tylko agresj膮 s艂own膮 potrafi艂 to pokaza膰. Mo偶e tak - spr贸bujcie razem rozmawia膰 w艂a艣nie o tym co czujecie? Trzeba schowa膰 dum臋 w艂asn膮 na chwilk臋. No, w艂a艣nie - kto ma to zrobi膰 PIERWSZY? Ten m膮drzejszy, pokorniejszy, rozs膮dniejszy - kto nie postrzega tego od razu, jako przyznanie si臋 do b艂臋du, winy. Kto stwierdzi, 偶e milczenie jest najg艂upsz膮 form膮 komunikacji i jest te偶 karmieniem si臋 uraz膮, piel臋gnowaniem jej. Nikomu to nie s艂u偶y. Mo偶e dojrzewacie do takiej chwili, a mo偶e po prostu ODDALACIE si臋 od siebie co raz bardziej. Trudno powiedzie膰. 呕ycz臋 Ci roztropno艣ci, m膮dro艣ci - by艣 potrafi艂a nie wyrzekaj膮c si臋 siebie pozosta膰 w dobrych relacjach z blisk膮 Ci osob膮. B膮d藕 sob膮, a prawd臋 sw膮 g艂o艣 spokojnie i jasno - jak to jest w Desideracie. Nie wstyd藕 si臋 m贸wi膰 tego co czujesz - je艣li wierzysz i masz 艣wiadomo艣膰, 偶e to Ciebie nie umniejsza. Czy nagle stracisz sw膮 twarz u siebie? NIE. Mo偶e poka偶esz mu jak mo偶na pr贸bowa膰 wyj艣膰 z patowej sytuacji. Serdecznie pozdrawiam. Za t臋 wiadomo艣膰 podzi臋kowa艂(a): Alex75, marcin, Krysia 1967, novaja, Aknum Prosz臋 Zaloguj lub Zarejestruj si臋, aby do艂膮czy膰 do konwersacji. Ostatnia edycja: przez andrzejej. Opisa艂a艣 troch臋 zmian u swojego m臋偶a. Z twojego postu wynika, 偶e jest na jakim艣 etapie zdrowienia. Najpierw terapia, teraz AA, domy艣lam si臋 偶e jeszcze jest du偶o do zmiany a to wymaga czasu. A co z Tob膮? Co ty robisz 偶eby zdrowie膰 ze wsp贸艂uzale偶nienia? Za t臋 wiadomo艣膰 podzi臋kowa艂(a): novaja Prosz臋 Zaloguj lub Zarejestruj si臋, aby do艂膮czy膰 do konwersacji.
Pok艂贸cili艣my si臋 o drobnostk臋. Marek znowu k艂贸ci si臋 ze swoj膮 偶on膮, ostatnio im si臋 nie uk艂ada. Nie id藕 do niej, po co masz si臋 z ni膮 znowu k艂贸ci膰? Lepiej poczekajcie, a偶 obie och艂oniecie. Nie k艂贸膰 si臋 z nim, to nie przyniesie wam 偶adnego po偶ytku. Lepiej pogodzi膰 si臋 i wsp贸艂pracowa膰.
Je艣li on si臋 nie odzywa, to znaczy 偶e zaszufladkowa艂 ci臋 w jednej z dziesi臋ciu kategorii, kt贸re odstraszaj膮 facet贸w. Na szcz臋艣cie nie wszystko stracone. Przeczytaj nasz tekst i dowiedz