Kocham, ale nie lubię. Nie lubię mojego dziecka. Kocham, ale nie lubię. Poszłam z Młodszym do sali zabaw, w której (jak to zwykle w takich miejscach) jest mnóstwo atrakcji. Mamy tu basen z kulkami, liczne pojazdy, gry, ponadwymiarowe klocki i tzw. małpi gaj. Dziecięcy raj- można pomyśleć.Forum: Tematy, których nie znalazłam w forum Czy jest to realne, żeby kochać dwójkę (i więcej) swoich dzieci dokładnie tak samo? W maju urodzę syna i coraz częściej mam takie dziwne nastroje, ze tak naprawdę to się chyba tak nie da. Że zawsze choćby minimalnie faworyzuje/kocha się jedno dziecko ciut bardziej. Zu kochałam jak była jeszcze u mnie w brzuszku, a teraz popadam w depresje, ze nie będę kochać Kacperka tak jak ją kocham. Zastanawiam się czy może mam takie myśli bo bardzooo chciałam zeby Kacper był dziewczynką. Ale z drugiej strony to chyba wiekszy dylemat bylby przy dwoch dziewczynach, bardziej bym porownywala, a teraz bedzie corcia jedyna i synus jedyny i bedzie mi latwiej… Podwójne/Potrójne mamuśki napiszcie jak to jest u Was. Moze większość z Was pomysli ze wymyslam sobie problemy… jestem w 9 miesiacu ciazy wiec jeszcze 4 tyg wypada mi marudzić 😉 Niby dlaczego ktoś miał by nie egekwować wyroku sądu. Jak matka przegrała sprawę to znaczy że to dla dobra dziecka. :) 45 odp. Strona 1 z 3 Odsłon wątku: 11201 Zarejestrowany: 03-07-2009 19:42. Posty: 21159 IP: Poziom: Przedszkolak 10 stycznia 2012 19:38 | ID: 723173 "Mówi się urodzisz - jednak tak się nie dzieje! Matka rodzi dziecko a miłość się nie pojawia! "Jestem dobrą matką - chodzę na wywiadówki, sprawdzam lekcje - tylko jej nie kocham""Planowałam dziecko - czekaliśmy na nie z mężem. Córka ma dzisiaj kilka lat i nie jestem w stanie byc z nią w jednum pokoju - drażni mnie"Wypowiedzi za wysokie to wogóle możliwe? Jak sama wiem, że miłość do dziecka może przyjść po jakimś czasie. Ale że nie przychodzi wogóle?!Znacie przykłady z życia?Jakie są tego powody!Zapraszam do dyskusji! 1 anna07 Poziom: Maluch Zarejestrowany: 15-01-2011 20:28. Posty: 8123 10 stycznia 2012 19:50 | ID: 723177 Nie wiem,jak można nie kochać własnego dziecka. 10 stycznia 2012 19:50 | ID: 723178 Nie znam osobiście takiej sytuacji... Owszem, znam takie 'krótkotrwałe' sytuacje w przypadku cesarskiego cięcia, ale na dłuższą metę nie. 3 Isabelle Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 03-07-2009 19:42. Posty: 21159 10 stycznia 2012 19:54 | ID: 723180 Autorka felietonu wskazuje między innymi jako przyczynę młody wiek matki, jej nieprzygotowanie do macierzyństwa oraz inne oczekiwania... 4 anetaab Poziom: Starszak Zarejestrowany: 20-02-2011 20:09. Posty: 13427 10 stycznia 2012 19:54 | ID: 723181 Nie dociera to do znam sytuację kiedy matka , przyznała otwarcie, że kocha bardziej jedno z dzieci. 10 stycznia 2012 19:56 | ID: 723182 Dla mnie nie do pomyślenia. Dla mnie moje dziecko jest całym moim światem! Nie znam takich sytuacji, nie potrafiłabym czegoś takiego pojąć ani zrozumieć :( 6 moniczka81 Poziom: Starszak Zarejestrowany: 06-06-2010 12:45. Posty: 9066 10 stycznia 2012 20:02 | ID: 723186 Nie potrafię zrozumieć jak można nie kochać swojego dziecka. 10 stycznia 2012 20:03 | ID: 723189 Ja też nie potrafię zrozumieć. 10 stycznia 2012 20:49 | ID: 723236 Ja równięż nie wiem dlaczego tak sie dzieje .....Na takie pytania nie ma odpowiedzi ,jednoznacznej odpowiedzi 9 majdosia Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 18-11-2010 16:16. Posty: 488 10 stycznia 2012 21:26 | ID: 723266 Nie mam pojęcia jak można nie kochać Maleństwa które jest najpierw w brzuszku,a potem przychodzi na świat i jest szcześciem i wyobrażam sobie tego. 10 Melisa Zarejestrowany: 07-08-2010 22:41. Posty: 8231 10 stycznia 2012 21:47 | ID: 723280 Niestety, ja też nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. 10 stycznia 2012 22:28 | ID: 723299 Mysle,ze jest to mozliwe ja po traumatycznie dlugim porodzie nie dostalam dziecka na piers. Nie wiedzialam co sie ze mna dzieje do kocn ai z dzieckiem. Po porodzie nie zawiazala sie wiez miedzy nami. W tym momencie szok poporodowy spowodowal ze w mojej glowie powstalo wiele watpliwosc w tym jedno podstawowe pytanie "Czy pokocham corke i co jak jej nie pokocham?" A dwa ze moja ciaza byla przypadkowa i do konca nie wiedzialam,cyz sobie poradze. Stres mnie sparalizowal. Ostatnio edytowany: 10-01-2012 22:38, przez: malenstwo_1986 10 stycznia 2012 23:06 | ID: 723313 malenstwo_ 1986 (2012-01-10 22:28:29) Mysle,ze jest to mozliwe ja po traumatycznie dlugim porodzie nie dostalam dziecka na piers. Nie wiedzialam co sie ze mna dzieje do kocn ai z dzieckiem. Po porodzie nie zawiazala sie wiez miedzy nami. W tym momencie szok poporodowy spowodowal ze w mojej glowie powstalo wiele watpliwosc w tym jedno podstawowe pytanie "Czy pokocham corke i co jak jej nie pokocham?" A dwa ze moja ciaza byla przypadkowa i do konca nie wiedzialam,cyz sobie poradze. Stres mnie sparalizowal. To ja po cc mialam straszne wątpliwości, co ze mnie za matka, co nie potrafiła naturalnie urodzić i też nie potrafiłam nawiązać więzi z tym małym szkrabem. Dziś mam takie przeczucie, że dopiero od niedawna (miesiąc) zaczełam czuć po prostu miłość do mojego dziecka, dopiero teraz, kiedy widzę, że mnie poznaje, usmiecha się, śmieje się z moich gestów, słów:) Kiedy ostatnio przez płacz krzyknęła Maaa....Ale nie dokończyła:) Czekam aż dokończy, ale już wiem..Że ja dopiero teraz poznaję tą miłość do dziecka:)))))) 11 stycznia 2012 05:16 | ID: 723400 Melisa (2012-01-10 21:47:58)Niestety, ja też nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. ja również... A moze to wszystko jest spowodowane, przez to, jakie doswiadczenia i uczucia wiazały mloda mame z jej mama? 11 stycznia 2012 09:02 | ID: 723480 Niestety znam. Pisałam o tym kiedyś - moja Babcia potrafiła nawet powiedzieć mojej Mamie, że jest niechciana i Ona Jej nie kocha. Trudne to i niewyobrażalne, a jednak możliwe. 15 marthakd Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 06-01-2011 20:24. Posty: 3878 11 stycznia 2012 09:06 | ID: 723484 anna07 (2012-01-10 19:50:04)Nie wiem,jak można nie kochać własnego dziecka. JA również dla mnie to jest niewyobrażalne ... 16 marthakd Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 06-01-2011 20:24. Posty: 3878 11 stycznia 2012 09:11 | ID: 723487 Mama Tymka (2012-01-11 09:02:46)Niestety znam. Pisałam o tym kiedyś - moja Babcia potrafiła nawet powiedzieć mojej Mamie, że jest niechciana i Ona Jej nie kocha. Trudne to i niewyobrażalne, a jednak możliwe. O matko! zadne dziecko nie powinno słyszeć ze nie jest kochane i niechciane nawet jeśli rzeczywiście tak jest ! straszne.... 17 snupy3 Poziom: Maluch Zarejestrowany: 03-11-2008 18:51. Posty: 9 11 stycznia 2012 09:49 | ID: 723501 może to jakaś depresja? Bo nie widzę innej opcji,nie jestem w stanie pojąć, 18 Justyna mama Łukasza Zarejestrowany: 09-10-2010 22:03. Posty: 7326 11 stycznia 2012 11:10 | ID: 723539 marthakd (2012-01-11 09:11:25) Mama Tymka (2012-01-11 09:02:46)Niestety znam. Pisałam o tym kiedyś - moja Babcia potrafiła nawet powiedzieć mojej Mamie, że jest niechciana i Ona Jej nie kocha. Trudne to i niewyobrażalne, a jednak możliwe. O matko! zadne dziecko nie powinno słyszeć ze nie jest kochane i niechciane nawet jeśli rzeczywiście tak jest ! straszne.... Naprawdę jak można coś takiego powiedzieć, ja jestem w stanie obce dziecko pokochać (zakochałam się w swojej chrzesniaczce:-) , ludzie zwierzęta kochają ponad zycie a co dopiero dziecko Rodzice kochaja nawet dzieci ktore zbłądziły w życiu bo to jest bezwarunkowe. Rozumiem że kobieta może mieć problem z pokochaniem dziecka z gwałtu... ale i tak są takie co kochają. 19 ducinaltum Zarejestrowany: 10-12-2009 23:12. Posty: 1300 11 stycznia 2012 11:46 | ID: 723581 Wierzę w to, że są matki, które nie kochają lub twierdzą, że kochają, a mają bardzo wykoślawione pojęcie miłości, ranią do bólu. Czasami ta, która twierdzi, że nie kocha - nie zawsze ma rację. Miłość nie zawsze jest łatwa. Ale nie wierzę w to, że nie są zdolne do miłości. Każda jest zdolna do miłości, nie każda jednak nauczyła się pozorom takie wypowiedzi, jak te cytowane z Wysokich obcasów - mogą być początkiem zmiany. Dlaczego? Gdy kobieta przyznaje, że coś jest nie tak - wie nad czym trzeba pracować. Chociaż takie wyznania są dramatyczne - o wiele bardziej przeraża mnie, gdy matka znęca się nad dzieckiem i uważa, że robi to, bo kocha, nie widzi żadnego problemu. To chyba największy cios, jak trzeba nieść - świadomość, że było się niekochanym, niechcianym. Wierzący odnajdzie się łatwiej - wierzy, że jest kochany bezwarunkowo przez Boga, przez Niego zaplanowany i wymarzony. Ale jak przekonać niewierzącego, który nie zna miłości? 11 stycznia 2012 13:01 | ID: 723675 Nie znam przykładów i trudno mi to zrozumieć... Myślę, ze takie amtki po prostu nie dojrzały do macierzyństwa albo wymyśliły sobie idealne dziecko, które nie istnieje...
1100 odpowiedzi. 95438 wyświetleń. Jule3kaaa. 9 minut temu. Kocham syna ale bo nie lubię, nie lubię spędzać z nim czasu. Codziennie czekam aż mąż wróci z pracy i zajmie się synem, onMiłość matki to wielka siła, która potrafi przenosić góry, a już na pewno leczyć obolały palec pocałunkiem. Czasem jednak tej miłości brakuje, a same chęci do niej – nie wystarczą. Choć z okładek czasopism dla kobiet spoglądają do nas uśmiechnięte mamy z dziećmi, rzeczywistość bywa, niestety, zupełnie inna. Nerwy, stres czy może niedojrzałość emocjonalna matki jest powodem braku uczuć do własnego dziecka? I co robić, gdy relacja rodzica z dzieckiem są dla obu stron krzywdzące? Zobacz film: "Jak kąpać niemowlę w wiaderku?" 1. Matka nie musi kochać - Nie uważam się za złą matkę. – mówi Magda, mama kilkuletniej dziewczynki - Zaszłam w ciążę dość wcześnie i niespodziewanie. Córka wywróciła mój świat do góry nogami. Była płaczliwa, ciągle chciała być bujana na rękach. Miałam jej dość, a pomocy żadnej. Z czasem ją zaakceptowałam. Nauczyłyśmy się żyć obok siebie. Czy ją kocham? Matka nie musi kochać. Wystarczy, że się nią opiekuję i daję jej dom. Na pytanie, czy Magda otrzymała od swojej matki matczyną miłość, odpowiada, że przecież ją wychowała. Często jednak to nie wystarcza. Wychowywanie się w domu bez uczuć może powodować jałowość własnych emocji, nie tylko względem dziecka, ale także innych osób. Brak miłości rodzicielskiej prowadzi do obniżenia samooceny dziecka, trudności w relacjach z rówieśnikami oraz problemów w dorosłym życiu. Co może być powodem braku miłości matki do dziecka? - Najczęściej jest to nieplanowana ciąża, młody wiek matki czy też samotne macierzyństwo. - mówi WP parenting psycholog Magdalena Mucha - Kobiety w takich sytuacjach odczuwają przymus urodzenia dziecka, a nierzadko odczuwają trudności w pogodzeniu się z nową rolą i obowiązkami. Jest to trudna sytuacja zarówno dla matki, jak i oczywiście dziecka. 2. Dziecko nieidealne Może się też zdarzyć, że chciane i wyczekiwane dziecko okazuje się rozczarowaniem dla rodziców, a wraz z wiekiem, miłość matki wygasa. W takiej sytuacji jest Agata. Marzyła o dużej rodzinie, ale zmieniła plany po pierwszym dziecku. - Mój synek nie był dzieckiem trudnym (…) Gdy poszedł do przedszkola, zaczęłam porównywać go z innymi dziećmi, że inne ładniej mówią, że potrafią coś więcej, nie mają odstających uszu (on ma). Później było jeszcze gorzej. Do tego doszły problemy w pracy, a ja musiałam zrywać się, żeby odebrać syna i siedzieć z nim w domu. Stałam się wobec niego uczuciowo obojętna. Miałam żal, że nie jest taki, jakiego sobie wymarzyłam i że ja nie mogę już żyć jak dawniej. Niestety natura nie przyjmuje zamówień na dzieci, a one rodzą się z nadzieją na dom wypełniony troską i miłością. W takich sytuacjach pojawia się u matki rozczarowanie, złość, a nawet żal. Dziecko może mieć temperament niedopasowany do rodziców, może frustrować i ograniczać - nie każdy to akceptuje i potrafi sobie z tym poradzić, bo okazuje się ze dziecko jest takie… jakie mało nie być. 3. Huśtawka uczuć - Zdarzają się także sytuacje odwrotne, kiedy to niechciane dziecko budzi w świeżo upieczonej mamie skrywane pokłady macierzyńskiej miłości. Pierwszy uśmiech, karmienie piersią, które jest hormonalnym dopalaczem miłości, aż w końcu słowa: "Mamo, kocham cię!" - to i wiele innych momentów może pozwolić kobiecie otworzyć się na miłość do dziecka. - mówi Magdalena Mucha. Sytuacja emocjonalna matki może poprawić się, gdy dziecko urośnie. Przeważnie to okres niemowlęcy wymaga od kobiet największego zaangażowania. Wraz z wiekiem dziecko zaczyna budować lepsze relacje z ojcem, dziadkami, czy też jest możliwość skorzystania z opieki żłobkowej, która pozwala mamie wrócić do obowiązków zawodowych, a co za tym idzie, odbudować swoje życie sprzed okresu niemowlęcego. To korzystnie wpływa także na psychikę. 4. Jak naprawić miłość? Przede wszystkim kobieta powinna wiedzieć, że obojętność, a nawet niechęć względem dziecka, nie jest stanem, w którym powinna tkwić. Świadomość problemu i chęć zmiany to niezbędne fundamenty do odbudowania relacji. __ - Czasem jest to konflikt pomiędzy własnymi pragnieniami a byciem matką. Warto zatrzymać się na chwilę i podjąć refleksję. Co się dzieje, że jest mi tak ciężko? Warto także poprosić o pomoc specjalistę, np. psychoterapeutę albo psychologa dziecięcego – radzi Magdalena Mucha. Pomoc osób trzecich jest niezwykle ważna, zwłaszcza w przypadku depresji poporodowej, jak również w przypadku nieradzenia sobie z codziennymi obowiązkami i emocjami. Nie można zapominać także o wsparciu bliskich osób, przede wszystkim ojca dziecka. - Rola ojca jest ogromna. Jeśli dziecko ma przykład wspierających się rodziców, to już wiele uwewnętrznia. Czasem ojciec ma funkcję obronną. Bo kiedy matka czuje złość, nie potrafi kochać i zaczyna rozładowywać frustrację na dziecku, on może ją zatrzymać. Powiedzieć: dość, zróbmy to wspólnie - dodaje ekspertka. Często spotykamy się z sytuacjami, kiedy to na młodą mamę spadają nieprzespane noce, kolki, wizyty u lekarzy, a czasu żeby odetchnąć w samotności po prostu brak. Warto więc mówić wprost partnerowi o tym, czego oczekujemy, jaka pomoc jest w tym momencie najważniejsza. Jeśli mama nie może liczyć na ojca dziecka, powinna poprosić o pomoc dziadków, przyjaciółkę - kogoś, kto pomoże przetrwać trudne momenty. polecamy A zwierzęta kocham od dziecka a dzieci nigdy nie lubiłam. Mam 36 lat i wątpię ze to się zmieni. Przestańcie każdemu wmawiać chęć posiadania dziecka 😉
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2020-04-20 06:54:41 Ostatnio edytowany przez marcinopi (2020-04-20 06:59:55) marcinopi Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-04-20 Posty: 1 Temat: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dzieckoJak w temacie, ja 30 lat, ona 27. Razem rok. Slub najwcześniej za 2 lata; wtedy ona będzie miała już 29. Moja dziewczyna jest kulturalna, oczytana, bardzo mądra i z klasa. Ma tylko jeden defekt: problemy hormonalne i ginekologiczne. Pcos(nie wiem czy dobrze pisze) i oporność na insulinę. Dba o siebie, jest na diecie, ćwiczy, wiem tez, ze kilka lat temu dużo schudła i teraz jest szczupła do tej pory. Ale w momencie slubu będzie miała 29 lat, załóżmy, ze zaczniemy się wtedy starac o dziecko. W internecie wyczytałem, ze z jej schorzeniami najlepiej zajść przed 25 rz, bo potem szanse maleją, a po 30 szans w ogóle nie ma. Chciałbym kobiety, z która będę miał dziecko bez kilkuletnich starań, zdrowej. Kocham ja, ona naprawdę dużo dla mnie robi, nasz związek jesr zdrowy, ale nie wiem czy nie postawić na rozsądek. Żony kolegów zachodzą w ciąże max po kilku miesiącach, ich małe szczęścia są zdrowe, nie maja zagrożenia np za wczesnym porodem jak byłoby to u nas. Nie wiem już co robić, naprawdę... nie możemy pozwolić sobie na dziecko teraz. Na męskim forum wprost doradzono mi by szukac wśród 22-23 latek bez „defektu”. Ale w grę wchodzą tez uczucia, kocham ja, ale co z rozsądkiem? Bierze mnóstwo leków, czasem mnie to przeraza ze kobieta przed 30 ma już takie problemy. Poza tym jest cudowna kobieta... o schorzeniach powiedziała mi po miesiącu znajomosci i to zaakceptowałem ale jakiś czas temu poczytałem o tym w necie i mam wątpliwości 2 Odpowiedź przez SaraS 2020-04-20 07:43:48 SaraS Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-02-17 Posty: 987 Wiek: 29 Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dziecko Ale co Ci w takiej sytuacji można doradzić? To Ty musisz wybrać, czego chcesz. I to teraz, bo najgorsze, co mógłbyś zrobić, to zakładać, że na pewno się uda - bo jeśli nie, to co? Zostawisz ją za kilka lat, kiedy będziesz miał dość starań o dziecko? Zastanów się, co byś zrobił w przypadku najgorszego scenariusza, tzn. jeśli się okaże, że dziecka nie będzie, ale decyzję podejmij już teraz. Lepiej wcześniej niż za kilka lat, po ślubie. I wiesz, ja w kwestii dziecka Ciebie rozumiem - bo sama bardzo nie chcę mieć dziecka, więc gdyby sytuacja była odwrotna i związek z moim partnerem miał oznaczać dla mnie zajście w ciążę, nie zdecydowałabym się na to. Rozumiem zatem, że jest to na tyle ważne, że może przekreślić związek. Natomiast zupełnie nie rozumiem tego, że przeszkadza Ci fakt, że Twoja dziewczyna bierze leki, że przeraża Cię, że ma takie problemy itd. Mój partner jest poważnie chory, leków używa kilkunastu, ale w gorszych okresach tabletki liczyło się w dziesiątkach. Co w tym miałoby mi przeszkadzać? Oczywiście, że wolałabym, żeby był zdrowy, ale wyłącznie ze względu na obawy o jego życie. A z Twojego posta wyłazi trochę takie porównywanie: "tyle tabletek i to przed 30-tką, takie już problemy, a żony kumpli to po paru miesiącach w ciążę zachodziły, a na męskim forum to w ogóle bezproblemowych młodszych kazali szukać". Wybacz, ale to nie brzmi na żadną miłość z Twojej strony. Aby na pewno zaakceptowałeś fakt, że Twoja dziewczyna ma problemy zdrowotne? Czy po prostu machnąłeś na to ręką, bo po miesiącu znajomości konsekwencje wydawały Ci się zbyt odległe i mało istotne? 3 Odpowiedź przez feniks35 2020-04-20 07:46:53 feniks35 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-04-06 Posty: 4,152 Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dziecko marcinopi napisał/a:Jak w temacie, ja 30 lat, ona 27. Razem rok. Slub najwcześniej za 2 lata; wtedy ona będzie miała już 29. Moja dziewczyna jest kulturalna, oczytana, bardzo mądra i z klasa. Ma tylko jeden defekt: problemy hormonalne i ginekologiczne. Pcos(nie wiem czy dobrze pisze) i oporność na insulinę. Dba o siebie, jest na diecie, ćwiczy, wiem tez, ze kilka lat temu dużo schudła i teraz jest szczupła do tej pory. Ale w momencie slubu będzie miała 29 lat, załóżmy, ze zaczniemy się wtedy starac o dziecko. W internecie wyczytałem, ze z jej schorzeniami najlepiej zajść przed 25 rz, bo potem szanse maleją, a po 30 szans w ogóle nie ma. Chciałbym kobiety, z która będę miał dziecko bez kilkuletnich starań, zdrowej. Kocham ja, ona naprawdę dużo dla mnie robi, nasz związek jesr zdrowy, ale nie wiem czy nie postawić na rozsądek. Żony kolegów zachodzą w ciąże max po kilku miesiącach, ich małe szczęścia są zdrowe, nie maja zagrożenia np za wczesnym porodem jak byłoby to u nas. Nie wiem już co robić, naprawdę... nie możemy pozwolić sobie na dziecko teraz. Na męskim forum wprost doradzono mi by szukac wśród 22-23 latek bez „defektu”. Ale w grę wchodzą tez uczucia, kocham ja, ale co z rozsądkiem? Bierze mnóstwo leków, czasem mnie to przeraza ze kobieta przed 30 ma już takie problemy. Poza tym jest cudowna kobieta... o schorzeniach powiedziała mi po miesiącu znajomosci i to zaakceptowałem ale jakiś czas temu poczytałem o tym w necie i mam wątpliwościWitaj. Jestem taka kobieta z "defektem". Jak czytam Twojego posta to Bogu tymbardziej dziekuje za swojego meza, ktory sie meczy z ta wybrakowana (w Twojej opinii) kobieta juz 18 lat. Tyle ze on nie odczuwa tegi jako meczenie sie czy poświęcenie. Dla niego jestem tak samo wartosciowa z dziecmi czy bez, czuje i widze to mimo uplywu lat. Dzieci nie mamy owszem ale sa inne drogi, np adopcja a nawet jesli sie nie uda to mamy wciaz siebie, rozumiemy sie i akceptujemy swoje slabosci i schorzenia, mowiac krotko kochamy do milosci jak dla mnie nie dorosles ani z ta ani z zadna inna kobieta. Ta to wogole zostaw od razu i nie zawracaj jej glowy bo skoro patrzysz na nia juz teraz jak na wybrakowana to bedzie tylko gorzej. Z innymi jednak tez kiepsko rokujesz bo jestes facetem ktory uczucia wiaze z korzysciami i bezproblemowoscia. Ona ma duzo dawac od siebie, byc mloda, silna i zdrowa. Innymi slowy dobra klacz rozplodowa. Ma rodzic zdrowe, rumiane dzieci i sama nie chorowac. Wszystko pieknie ladnie ale nawet taka zdrowa i mloda moze urodzic Ci chore dziecko niestety albo sama zapasc na ciezka chorobe (wiele chorob autoimmunologicznych objawia sie wlasnie najczesciej miedzy 30 a 40 rokiem zycia). Nie trzeba byc jasnowidzem zeby widziec ze facet Twojego pokroju w takiej sytuacji gdy "wytypowana" zona urodzi mu dziecko z wadami albo sama zachoruje np na stwardnienie rozsiane spierdzieli w podskokach w imie zasady "milosc miloscia ale trzeba myslec zdroworozsadkowo" i conajwyzej te marne alimenty zostawi, albo i nie. Tak czy siak ta obecna dziewczyne zostaw. Ona naprawde zasluguje na kogos dla kogo bedzie spelnieniem marzen a nie wybrakowana promocja. 4 Odpowiedź przez Lady Loka 2020-04-20 07:47:01 Lady Loka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,041 Wiek: w sam raz. Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dziecko Sorry, ale gdybyś ją kochał, to nie rozważałbyś wymienienia jej na młodszy i lepszy model tylko dlatego, że potencjalnie mogą być jakieś problemy. Chcesz mieć żonę czy chcesz się kolegom pokazać, że jesteś taki jak oni?Wiesz, że kobiety bez żadnych "defektów" czasami latami mają problem z zajściem w ciążę? Wiesz, że kobieta może być zdrowa, a facet ma słabe nasienie i też nie będzie z tego ciąży?To jest loteria. Jedni mają ciążę po pierwszym miesiącu starań, inni po 5 latach, a inni takim podejściem to postaw na rozsądek i daj tej dziewczynie spokój, bo może znajdzie sobie kogoś, dla kogo nie będzie defektem. Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 5 Odpowiedź przez Rising_Sun 2020-04-20 08:16:17 Rising_Sun Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-09 Posty: 994 Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dzieckoMarcin, a skąd pewność że Ty jesteś płodny? Badałeś się? 6 Odpowiedź przez 2020-04-20 08:41:14 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-08-10 Posty: 2,874 Wiek: 29 Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dziecko Musisz wybrac to co jest dla Ciebie najwazniejsze. 'To go back, you must go through yourself, and that way no man can show another.' 7 Odpowiedź przez Salomonka 2020-04-20 08:55:16 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2020-04-20 08:56:08) Salomonka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-06-10 Posty: 3,929 Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dzieckoA twoja dziewczyna wie, jakie dylematy tobą targają? Wie?, czy prowadzisz podwójną grę. Wobec niej udajesz uczciwego, zakochanego, robiącego z nią plany na przyszlość, a w tajemnicy przed nią zastanawiasz się, czy to odpowiednia kandydatka na żonę, bo ktoś ci powiedział, ze lepiej ją wymienić na inny model? 8 Odpowiedź przez Nathan 2020-04-20 10:28:12 Ostatnio edytowany przez Nathan (2020-04-20 10:32:16) Nathan Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-03-05 Posty: 415 Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dziecko Za dużo się naczytałeś głupot w się nie za zalety, tylko pomimo się naprawdę kochacie to z jej problemami poradzicie sobie przecież inne możliwości - adopcja czy surogatka...Inna sprawa że Twoje rozważania o wymianie dziewczyny na inny model - bez defektu - nie świadczą o Tobie zbyt dobrze. 9 Odpowiedź przez paslawek 2020-04-20 11:19:51 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-04-20 11:20:39) paslawek Net-facet Aktywny Zarejestrowany: 2018-03-18 Posty: 13,320 Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dziecko Nathan napisał/a:Za dużo się naczytałeś głupot w się nie za zalety, tylko pomimo się naprawdę kochacie to z jej problemami poradzicie sobie przecież inne możliwości - adopcja czy surogatka...Inna sprawa że Twoje rozważania o wymianie dziewczyny na inny model - bez defektu - nie świadczą o Tobie zbyt przeczytaniu postu Autora wydaje się że nie jest on jeszcze gotowy do bycia ojcem i z tą dziewczyną i nie z jego postawą na tym to nie jest punkt do odhaczenia z desperacją za wszelką cenę,pod jakąś presją, kosztem swojego cierpienia i cierpienia drugiego inne możliwości,metody zostania rodzicem i rodzicami .Marcinopi nie zaakceptowałeś wcale dziewczyny, być może tylko to deklarujesz i prawdopodobnie chcesz wierzyć, przekonać się że powinieneś,akceptacja to proces wymaga uwagi ,troski,spokoju w doświadczaniu mimo wahań i pomimo wątpliwościw rozwoju więzi potrzeba swobody,dobrowolności, bardzo trudne - najtrudniejsze bo to właśnie dojrzewanie samo szukasz już alibi i zgrabnych wymówek do odejścia takie mam wrażenie, jak nie jesteś w stanie się pogodzić,szukać innych sposobów i rozwiązań z obecną partnerką ,przerasta Cię to, a może Ciebie to przerastać ma prawo- nie udawaj bohatera, nie szukaj winy w niej po prostu odejdź, nie szukaj po za sobą usprawiedliwień dla tego że ona Ci nie odpowiada, widzisz jej braki i nie dajesz sobie z tym rady nie oszukuj siebie i dziewczyny. Zostając z nią oboje stale możecie cierpieć na raty przez lata a tak jedno cięcie - dziewczyna jak mądra poradzi sobie z rozstaniem. "Cichociemny na paralotni" 10 Odpowiedź przez kao_makao 2020-04-20 12:36:04 kao_makao Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-12-10 Posty: 748 Wiek: 1A Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dziecko Rising_Sun napisał/a:Marcin, a skąd pewność że Ty jesteś płodny? Badałeś się?No ale po co. Przecież to kobieta jest zawsze winna. 11 Odpowiedź przez XKasandraX 2020-04-20 13:12:25 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2020-04-20 13:14:32) XKasandraX Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zawód: Własna działalność Zarejestrowany: 2020-04-19 Posty: 52 Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dziecko A jakby było dziecko upośledzone to byś ją zostawił. tak robi prawie 100% facetów. Ale co do twoich tekstów nie powinieneś mieć nikogo. obraźliwa treść tu była reklama kanału na YouTube 12 Odpowiedź przez Nathan 2020-04-20 13:44:52 Ostatnio edytowany przez Olinka (2020-04-22 23:19:57) Nathan Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-03-05 Posty: 415 Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dziecko XKasandraX napisał/a:A jakby było dziecko upośledzone to byś ją zostawił. tak robi prawie 100% poproszę jakieś dane potwierdzające tezę. [edycja moderatorska] 13 Odpowiedź przez cataga 2020-04-20 13:45:53 cataga Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-27 Posty: 844 Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dzieckodaj jej spokoj, szkoda jej dla ciebie. A ta wymarzona klacz rozplòdowa moze się rozchorowac, mozecie miec chore dziecko, moze miec problem z donoszeniem, ty mozesz miec slabą jakość nasienia i nie moc jej zaplodnic, mozesz wpasc pod samochod i zostac sparalizowany, wpaśc pod auto.. Po co jej taki problemowy facet, ktory przeciez sie nie badał, a jak nie masz1 odpowiedniego nasienia, to przeciez powinna cię zostawic? Ba , nawet po kilkunastu latach moze ci sie coś stac, ja bym na jej miejscu nie ryzykowala miżliwości opiekowania się facetem, ktory po kilku latach moze miec impotencję, niesprawne nogi, zachorować na SM czy schizofrenię... Na jej miejscu nie ryzykowałabym absolutnie. Jestes typem, ktory ma zadatki, by w razie jakichkolwiek problemow z nieidealnym dzieckiem zawinąc d. w troki i zniknąć z zycia dziecka i matki... 14 Odpowiedź przez truskaweczka19 2020-04-20 23:13:40 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2020-04-20 23:16:18) truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,177 Wiek: 26 Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dziecko Po miesiącu jej problemy hormonalne Ci nie przeszkadzały, a teraz Ci przeszkadzają? No albo bierzesz drugą osobę taką jest czy zdrową czy chorobą albo nie. To nie jest jej wina, więc jeżeli nie będziesz umiał się pogodzić z ewentualnym brakiem dzieci, to lepiej się z nią rozstań teraz. To czy ona może mieć dzieci czy nie to nie jest żaden wyznacznik wartości kobiety. Dlatego lepiej zerwij z nią wcześniej, żeby nie cierpiała, bo tak jak piszę to nie jej wina. Może sobie znaleźć faceta, który będzie ją kochał, a przy tym kwestia posiadania dzieci nie będzie najważniejsza. Wiele kobiet teraz ma problemy hormonalne. No a tak szczerze mówiąc to równie dobrze Ty możesz być niepłodny i o tym nie wiedzieć. No albo trafić na kobietę zdrową, która w ciażę i tak zajść nie może, bo to nie zawsze jest takie proste nawet jak partnerzy są zdrowi. To jest Twoja decyzja, ale na przyszłość wiedz czego chcesz, co akceptujesz, a co nie. Ja też chcę mieć dzieci, ale to nie jest mój sens życia. Też mam problemy hormonalne. Wiesz różnie się życie układa i nie ma co nad tym myśleć. Moim zdaniem bardziej szczęśliwa jest osoba, która nie myśli według schematów dom - dziecko, tylko osoba która jest bardziej elastyczna, po prostu patrzy na drugą osobę jak na człowieka a nie kobietę, która musi urodzić jego dziecko. W życiu i tak wszystkiego nie zaplanujesz choćbyś chciał. "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 15 Odpowiedź przez SzczęśćBożę 2020-04-20 23:24:31 Ostatnio edytowany przez SzczęśćBożę (2020-04-20 23:24:51) SzczęśćBożę Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-11-30 Posty: 226 Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dziecko To żeście na chłopaki weszli....Jaki to zły facet, że chce zdrowe dzieci...ulalal. Gość narazie nie ma żadnych zobowiązań, więc szuka najlepszej opcji w końcu to jego, życie...A co do tego "okrutnego " zachowania i tego, że powinien ją traktować i kochać bezwarunkowo, to polecam poczytać o tym jak to kobiety "bezpłodne" traktują adoptowane dzieci, kiedy to jakimś cudem uda im się potem zajść w ciążę ze swoim dzieckiem...jeden wielki DRAMAT. 16 Odpowiedź przez Salomonka 2020-04-20 23:35:30 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2020-04-20 23:36:43) Salomonka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-06-10 Posty: 3,929 Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dziecko SzczęśćBożę napisał/a:To żeście na chłopaki weszli....Jaki to zły facet, że chce zdrowe dzieci...ulalal. Gość narazie nie ma żadnych zobowiązań, więc szuka najlepszej opcji w końcu to jego, życie...A co do tego "okrutnego " zachowania i tego, że powinien ją traktować i kochać bezwarunkowo, to polecam poczytać o tym jak to kobiety "bezpłodne" traktują adoptowane dzieci, kiedy to jakimś cudem uda im się potem zajść w ciążę ze swoim dzieckiem...jeden wielki prawda nie mam wielkiego doświadczenia z adoptowanymi dziećmi, bo tylko jedno nieswoje wychowywałam przez jakieś sześć lat do jego dorosłości, ale mam w rodzinie kobietę, która adoptowała z męzem dziecko czteroletnie, a dwa lata później urodziła własne. Dla niej twój post byłby potwarzą, bo wychowała po prostu dwóch chłopców - synów. Nie wiem, skąd ty bierzesz te informacje i cytujesz je jak prawdy objawione? Masz jakiekolwiek doświadczenie własne w tym temacie, czy tylko zmyslasz na podstawie tego, co przeczytasz w necie? Daruj sobie, bo krzywdzisz naprawdę wartosciowych ludzi którzy chcą i mogą adoptowac dzieci!! Jeśli ludzie naprawdę chcą być rodzicami, to jeśli po adopcji doczekaja sie własnego tylko ich dodatkowo uszczęsliwia. Resztę naprawde zostaw, bo nie wiesz o czym mówisz. 17 Odpowiedź przez SzczęśćBożę 2020-04-20 23:45:38 Ostatnio edytowany przez SzczęśćBożę (2020-04-20 23:46:21) SzczęśćBożę Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-11-30 Posty: 226 Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dziecko Salomonka napisał/a:SzczęśćBożę napisał/a:To żeście na chłopaki weszli....Jaki to zły facet, że chce zdrowe dzieci...ulalal. Gość narazie nie ma żadnych zobowiązań, więc szuka najlepszej opcji w końcu to jego, życie...A co do tego "okrutnego " zachowania i tego, że powinien ją traktować i kochać bezwarunkowo, to polecam poczytać o tym jak to kobiety "bezpłodne" traktują adoptowane dzieci, kiedy to jakimś cudem uda im się potem zajść w ciążę ze swoim dzieckiem...jeden wielki prawda nie mam wielkiego doświadczenia z adoptowanymi dziećmi, bo tylko jedno nieswoje wychowywałam przez jakieś sześć lat do jego dorosłości, ale mam w rodzinie kobietę, która adoptowała z męzem dziecko czteroletnie, a dwa lata później urodziła własne. Dla niej twój post byłby potwarzą, bo wychowała po prostu dwóch chłopców - synów. Nie wiem, skąd ty bierzesz te informacje i cytujesz je jak prawdy objawione? Masz jakiekolwiek doświadczenie własne w tym temacie, czy tylko zmyslasz na podstawie tego, co przeczytasz w necie? Daruj sobie, bo krzywdzisz naprawdę wartosciowych ludzi którzy chcą i mogą adoptowac dzieci!! Jeśli ludzie naprawdę chcą być rodzicami, to jeśli po adopcji doczekaja sie własnego tylko ich dodatkowo uszczęsliwia. Resztę naprawde zostaw, bo nie wiesz o czym to z pewnością moja wina....Piszę tu o konkretnym przypadku, gdzie kobiety są "oficjalnie bezpłodne"!!!!! adoptują dzieci, po czym rodzą im sie jakimś cudem własne. Nie ja to wymyśliłem, tylko opieram sie na opinii osoby, któa zajmowała i zajmuje sie procesem takich sytuacjach mężowie najczęściej zachowują zimną krew, u pań często instykt bierze góre i to, że jednak dziecko własne to własne geny. Czesto adoptowane dzieci są zaniedbywane, spychane na drugi tor, a zdarzały sie również przypadki, gdzie panie nalegały na oddanie dziecka. 18 Odpowiedź przez Pikupik2019 2020-04-21 22:43:28 Pikupik2019 Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-09-30 Posty: 404 Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dziecko marcinopi napisał/a:Jak w temacie, ja 30 lat, ona 27. Razem rok. Slub najwcześniej za 2 lata; wtedy ona będzie miała już 29. Moja dziewczyna jest kulturalna, oczytana, bardzo mądra i z klasa. Ma tylko jeden defekt: problemy hormonalne i ginekologiczne. Pcos(nie wiem czy dobrze pisze) i oporność na insulinę. Dba o siebie, jest na diecie, ćwiczy, wiem tez, ze kilka lat temu dużo schudła i teraz jest szczupła do tej pory. Ale w momencie slubu będzie miała 29 lat, załóżmy, ze zaczniemy się wtedy starac o dziecko. W internecie wyczytałem, ze z jej schorzeniami najlepiej zajść przed 25 rz, bo potem szanse maleją, a po 30 szans w ogóle nie ma. Chciałbym kobiety, z która będę miał dziecko bez kilkuletnich starań, zdrowej. Kocham ja, ona naprawdę dużo dla mnie robi, nasz związek jesr zdrowy, ale nie wiem czy nie postawić na rozsądek. Żony kolegów zachodzą w ciąże max po kilku miesiącach, ich małe szczęścia są zdrowe, nie maja zagrożenia np za wczesnym porodem jak byłoby to u nas. Nie wiem już co robić, naprawdę... nie możemy pozwolić sobie na dziecko teraz. Na męskim forum wprost doradzono mi by szukac wśród 22-23 latek bez „defektu”. Ale w grę wchodzą tez uczucia, kocham ja, ale co z rozsądkiem? Bierze mnóstwo leków, czasem mnie to przeraza ze kobieta przed 30 ma już takie problemy. Poza tym jest cudowna kobieta... o schorzeniach powiedziała mi po miesiącu znajomosci i to zaakceptowałem ale jakiś czas temu poczytałem o tym w necie i mam wątpliwościPCOS nie wyklucza ciąży. Owszem powoduje trudności ale są kliniki wyspecjalizowane w tym problemie, istnieje także adopcja lub in vitro - wszystko zależy oczywiście od twoich poglądów bo nie każdy godzi się na tego typu co jest dla ciebie ważne należy oczywiście do ciebie ale chciałabym cię tylko przestrzec przed takim precyzyjnym określaniem kolejnych punktów w życiorysie, bo możesz się grubo zdziwić jakie życie potrafi być przewrotne. Planując tak dokładnie co, kiedy i jak możesz mieć trudności z godzeniem się z rzeczywistością a tu szybka droga do tym jesteście razem rok. To wcale nie tak długo... jeśli już teraz widzisz "defekty" to nie koniecznie musi być ta jedyna. W pierwszym roku to się raczej partnera widzi wręcz w zbyt różowych barwach... 19 Odpowiedź przez Kwiatuszek1900 2020-04-22 00:05:53 Kwiatuszek1900 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-04-19 Posty: 46 Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dzieckoSzczerze jej współczuję. Serio daj jej spokój już teraz. A o miłości to Ty chyba nie masz pojęcia. 20 Odpowiedź przez ErJt 2020-04-22 06:46:50 Ostatnio edytowany przez Olinka (2020-04-22 23:14:35) ErJt Gość Netkobiet Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dzieckoBiedna dziewczyna. [treść obraźliwa] Zostaw ja dla kogos kto na nia zasłuży. 21 Odpowiedź przez Gitta 2020-04-22 09:14:53 Gitta Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-03-28 Posty: 214 Wiek: 32 Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dzieckoPotem zakłada się tematy: „po urodzeniu dziecka mąż/żona przestaje mnie zauważać”. 22 Odpowiedź przez bagienni_k 2020-04-22 10:47:36 bagienni_k Net-facet Nieaktywny Zawód: wolny Zarejestrowany: 2019-07-11 Posty: 16,467 Wiek: 35 Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dziecko Dziewczyna znalazła się w ciężkiej sytuacji, bo raczej nie trafiła na partnera, który może się okazać wartościowym facetem i dobrym ojcem. Autor oczekuje, że ma być wręcz zaprogramowana na rodzenie dzieci w tym konkretnym wieku, wywiera na nią ciężką presję, przez co dziewczyna czuje się osaczona i jednak na wątek, gdzie kobieta zacznie narzekać, że facet nie chce mieć dzieci, przynajmniej do pewnego czasu...Oj posypią się na niego gromy..:) "Będziesz stale cierpiał, jeśli będziesz reagował emocjonalnie na wszystko(...), prawdziwa siła zawiera się w obserwowaniu wszystkiego z boku, ze spokojem i logiką" - Bruce Lee" Wybierz optymizm - poczujesz się lepiej!" - Dalajlama"Wybierz pracę, którą kochasz, i nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu!" - Konfucjusz 23 Odpowiedź przez paslawek 2020-04-22 11:37:31 paslawek Net-facet Aktywny Zarejestrowany: 2018-03-18 Posty: 13,320 Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dziecko bagienni_k napisał/a:Dziewczyna znalazła się w ciężkiej sytuacji, bo raczej nie trafiła na partnera, który może się okazać wartościowym facetem i dobrym ojcem. Autor oczekuje, że ma być wręcz zaprogramowana na rodzenie dzieci w tym konkretnym wieku, wywiera na nią ciężką presję, przez co dziewczyna czuje się osaczona i jednak na wątek, gdzie kobieta zacznie narzekać, że facet nie chce mieć dzieci, przynajmniej do pewnego czasu...Oj posypią się na niego gromy..:)Przecież są takie wątki na forum "obupłciowe" że tak że tutaj oboje chcą mieć dzieci tak z grubsza i w przyszłości, a jedno nie wiadomo czy może je mieć, a na pewno może mieć z tym problem jeżeli chodzi o zajście w w tym wątku nie polega na chcieć - nie chcieć ,tylko bardziej na móc- nie móc potencjalnie i jak z tym dać radę, czekać czy rozstać się,czy może odpuścić. "Cichociemny na paralotni" 24 Odpowiedź przez JaJakoJa 2020-04-22 21:59:21 JaJakoJa Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-26 Posty: 532 Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dziecko Autorze, odpuść sobie czytanie tych pełnych jadu postów. Faktem jest, że nie ma ważniejszej rzeczy w związku niż dzieci, nawet dopasowanie seksualne schodzi w tym przypadku na drugi plan. Musisz wiec sobie przemyśleć, co jest dla Ciebie ważniejsze: związek z tą konkretną kobietą czy rodzina z dziećmi. I, jeśli potrafisz, wczuć się w samego siebie za lat pięć, dziesięć. "Tolerancja represywna to uzasadnienie dominacji niewielkiej, świadomej swoich celów i dobrze zorganizowanej mniejszości nad rozbitym, upokorzonym, nie potrafiącym bronić własnego systemu wartości społeczeństwem".Ideolog Nowej Lewicy, niemiecki komunista Herbert Marcuse. 25 Odpowiedź przez Olinka 2020-04-22 23:42:18 Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,381 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dziecko Jeśli już teraz masz wątpliwości, to wydaje mi się mało prawdopodobne, żeby one z czasem stały się mniejsze. Co prawda to niewiedza może wywoływać największy niepokój, ale moim zdaniem Ty po prostu nie jesteś gotowy na zmierzenie się z tą sytuacją, bo co jeśli jednak okaże się, że pojawią się problemy z zajściem w ciążę albo ciąża będzie zagrożona? Notabene takie komplikacje zawsze należy brać pod uwagę, bo pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie masz prawo do dokonywania własnych wyborów i ustalania własnych priorytetów, ale w tym przypadku przynajmniej nie nadużywałabym słowa miłość. Choroba nie jest wyborem, a Ty chcesz dziewczynę ukarać za coś, na co nie ma żadnego wpływu. Rozumiem, gdyby o siebie nie dbała, nie zwracała uwagi na stan swojego zdrowia - wtedy sama miałabym obawy przez związaniem życia z taką osobą, ale tak przecież nie jest, co wyraźnie zaznaczyłeś. "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] 26 Odpowiedź przez promemoria 2020-04-23 20:54:16 promemoria Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zawód: tralalala Zarejestrowany: 2010-09-09 Posty: 180 Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dzieckoWydaje mi się, że nie kochasz tej kobiety. Na pewno nie tak, jakby na to zasługiwała. Kochasz tylko swoje wyobrażenie przyszłości, tylko idealny obraz siebie jako ojca... Kobieta nie jest maszyną do rodzenia dzieci... Zastanów się jak widzisz swoją przyszłość. Czy wyobrażasz sobie siebie np za 5 lat bez Niej u boku? Czy potrafisz kochać Ją i być z Nią za cenę bezdzietności? 27 Odpowiedź przez ulle 2020-04-23 21:13:47 ulle Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-11-21 Posty: 2,639 Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dzieckoAutorze, jeśli pragniesz mieć dzieci w przyszłości i żeby ich pojawienie się odbyło się w miarę spokojnie, czyli jak u zdecydowanej większości kobiet, to powinieneś zakończyć związek ze swoją dziewczyną. Odpowiadam Ci rzeczowo bez oceniania ciebie. Przyszedłeś tu po radę. Na męskim forum radzono ci, żebys zostawił te dziewczynę, bo tak będzie praktyczniej. Ja też tak ci chce cie oceniać, nie chce wyrażać swojej opinii na Twój temat ani wchodzić w analizę twojego zaangażowania uczuciowego w ten związek. Pytasz o coś konkretnie, ja konkretnie i na temat odpowiadam. 28 Odpowiedź przez Madziula26 2020-04-24 11:16:01 Madziula26 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-04-07 Posty: 11 Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dzieckoO dawna wiesz o jej problemie zdrowotnym? rozumiem Twoje obawy. Mam przyjaciółki z tą chorobą. Jedna ma nawet dodatkowo endometriozę. Sama przez tarczycę leczę się u endokrynologa, który pomaga też przy kłopotach z płodnością. Grunt to w takich sytuacjach znaleźć dobrego lekarza, mieć odpowiednie leczenie i prowadzić zdrowy tryb życia. Moje koleżanki leczą się i dzięki temu mają coraz lepsze wyniki, mniejsze objawy. Dodatkowo pcos to nie wyrok. Rozmawiałam na poczekalni do endokrynologa z dziewczyną, która długo bezskutecznie starała się o dziecko, badania wykazały, że to pcos. Wdrożyła leczenie i po 3 miesiącach była już w ciąży, teraz ma już 2 letnie dziecko i jest w ciąży z drugim więc to na serio nie wyrok. Za to moja koleżanka nie ma żadnych problemów zdrowotnych, 2 lata temu wyszła za mąż. Po 2 latach starań przebadali się. Okazało się, że to jej mąż jest bezpłodny, o czym wcześniej nie wiedział. I co teraz? A no nic. Nie zostawi go przez to, bo go kocha. Rozważają adopcję. Druga koleżanka z pcos właśnie za kilka miesięcy ma ślub, je partnerowi choroba nie przeszkadza. Dlatego zastanów się, czy serio ją kochasz. Co by było, gdyby na skutek wypadku któreś z Was wylądowało na wózku, stało się bezpłodne? Albo gdyby urodziło się chore dziecko? Życie nie zawsze jest kolorowe i trzeba być gotowym na różne ewentualności. 29 Odpowiedź przez rossanka 2020-04-24 17:46:30 Ostatnio edytowany przez rossanka (2020-04-24 17:49:59) rossanka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-29 Posty: 13,738 Wiek: 59 Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dziecko marcinopi napisał/a:Jak w temacie, ja 30 lat, ona 27. Razem rok. Slub najwcześniej za 2 lata; wtedy ona będzie miała już 29. Moja dziewczyna jest kulturalna, oczytana, bardzo mądra i z klasa. Ma tylko jeden defekt: problemy hormonalne i ginekologiczne. Pcos(nie wiem czy dobrze pisze) i oporność na insulinę. Dba o siebie, jest na diecie, ćwiczy, wiem tez, ze kilka lat temu dużo schudła i teraz jest szczupła do tej pory. Ale w momencie slubu będzie miała 29 lat, załóżmy, ze zaczniemy się wtedy starac o dziecko. W internecie wyczytałem, ze z jej schorzeniami najlepiej zajść przed 25 rz, bo potem szanse maleją, a po 30 szans w ogóle nie ma. Chciałbym kobiety, z która będę miał dziecko bez kilkuletnich starań, zdrowej. Kocham ja, ona naprawdę dużo dla mnie robi, nasz związek jesr zdrowy, ale nie wiem czy nie postawić na rozsądek. Żony kolegów zachodzą w ciąże max po kilku miesiącach, ich małe szczęścia są zdrowe, nie maja zagrożenia np za wczesnym porodem jak byłoby to u nas. Nie wiem już co robić, naprawdę... nie możemy pozwolić sobie na dziecko teraz. Na męskim forum wprost doradzono mi by szukac wśród 22-23 latek bez „defektu”. Ale w grę wchodzą tez uczucia, kocham ja, ale co z rozsądkiem? Bierze mnóstwo leków, czasem mnie to przeraza ze kobieta przed 30 ma już takie problemy. Poza tym jest cudowna kobieta... o schorzeniach powiedziała mi po miesiącu znajomosci i to zaakceptowałem ale jakiś czas temu poczytałem o tym w necie i mam wątpliwościTo zależy, jak Ci zależy na Twojej narzeczonej i możesz się pogodzić z tym, że nigdy nie zostaniesz ojcem, to zostań z nią. Jak bardzo chcesz zostać ojcem szukaj zdrowej. Młodszej. Ale niekoniecznie, bo czasem i 22 latka ma już kłopoty z płodności, albo choroby, których wynikiem nie będzie miała dzieci nigdy ani za rok ani za 10. Także szukaj zdrowej, wtedy pewność na dziecko będzie bliska 100%. Ale pewności nigdy nie ma. Acha i sam też się przebadaj. 30 Odpowiedź przez ulle 2020-04-24 20:50:48 ulle Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-11-21 Posty: 2,639 Odp: Kocham ja, ale nie wiem, czy da mi dzieckoTak sobie jeszcze pomyślałam o problemie autora i doszłam do wniosku, że tak naprawdę ma chłopak rację szukając za i przeciw jego związkowi. My też wszyscy robimy takie analizy czy to na wejściu, czy na wyjściu ze związku. Największym priorytetem autora jest fakt posiadania dziecka kiedyś w przyszłości. Chciałby też na pewno mieć kobiete, która po prostu zajdzie i wszystko będzie przebiegało normalnie. Zdrowe dziecko jest dla rodzica największym skarbem. Javutorowi wcale się dziwię, że ma takie obawy. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Witam. Mam kłopot. Nie kocham swojego dziecka Urodziłam miesiąc temu, poród był w miarę lekki. Dziecko urodziło się zdrowe. W szpitalu nie było źle ale jak wróciłam do domu to sięWątek: "Nie kocham swojego dziecka" 45 odp. Strona 3 z 3 Odsłon wątku: 11203 Zarejestrowany: 03-07-2009 19:42. Posty: 21159 IP: Poziom: Przedszkolak 10 stycznia 2012 19:38 | ID: 723173 "Mówi się urodzisz - jednak tak się nie dzieje! Matka rodzi dziecko a miłość się nie pojawia! "Jestem dobrą matką - chodzę na wywiadówki, sprawdzam lekcje - tylko jej nie kocham""Planowałam dziecko - czekaliśmy na nie z mężem. Córka ma dzisiaj kilka lat i nie jestem w stanie byc z nią w jednum pokoju - drażni mnie"Wypowiedzi za wysokie to wogóle możliwe? Jak sama wiem, że miłość do dziecka może przyjść po jakimś czasie. Ale że nie przychodzi wogóle?!Znacie przykłady z życia?Jakie są tego powody!Zapraszam do dyskusji! 41 lilithbb Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 06-12-2011 08:26. Posty: 282 18 stycznia 2012 08:16 | ID: 727742 Poszłam do psychologa ale ta Pani mnie nie zrozumiała, mało tego mnie obraziła. Nie ma w okolicy innego lekarza więc dałam sobie spokój. Do pewnych zawodów trzeba mieć powołanie. Na szczęście mojej przyjaciółki siostra kończyłą psychologię i to ona najwięcej rad mi dawała. Co do porodu. Jak pisałam całą ciążę nastawiałam się na pn, wyobrażałam sobie jaki to będzie ból i przez myśl mi nie przeszło że skończy się to inaczej. Wszystko zaczęło się w południe, pojechaliśmy do kliniki, skurcze trwały do wieczora potem przeszły. Kazano mi się położyć więc mąż też skoczył do domu się przespać. Obudziła mnie rano pielęgniarka i kazała iść za sobą. Weszłam na salę, myślałam że lekarz chce mnie przebadać więc położyłam się na łóżku, wtedy wszedł cały orszak lekarzy i pielęgniarka mi powiedziała że dostanę znieczulenie w kręgosłup. Tak to był potworny szok, myślałam tylko o tym że męża tu nie ma. Druga CC była planowana od początku z powodu przeciwskazań, więc byłam na wszystko przygotowana i wiedziałam co mnie czeka. A to "rozróżnianie" to nie jest tak, po prostu popatrzysz na swoje dziecko i czujesz to coś prawda? Tą ogromną radość, ten skurcz serca. Tą cząstkę siebie. A co zrobić gdy tego nie czujesz? kgmilka twój nick bardzo przypomina mi moją siostrę :) Jej inicjały i zawsze miałą nick Mileczka ;) Dziękuję ci za dobre słowa. Ja już najgorsze dni mam za sobą, teraz jest już tylko lepiej. Córka ma teraz 3 lata :) A raczej będzie mieć w Maju. :) I nie martw się na zapas bo takie sytuacje zdarzają się bardzo rzadko, na pewno będziesz dobrą mamusią. :) Zawsze najważniejsza jest wiara :) 42 kgmilka Poziom: Starszak Zarejestrowany: 31-08-2009 17:35. Posty: 503 18 stycznia 2012 09:04 | ID: 727779 lilithbb (2012-01-18 08:16:37) Poszłam do psychologa ale ta Pani mnie nie zrozumiała, mało tego mnie obraziła. Nie ma w okolicy innego lekarza więc dałam sobie spokój. Do pewnych zawodów trzeba mieć powołanie. Na szczęście mojej przyjaciółki siostra kończyłą psychologię i to ona najwięcej rad mi dawała. Co do porodu. Jak pisałam całą ciążę nastawiałam się na pn, wyobrażałam sobie jaki to będzie ból i przez myśl mi nie przeszło że skończy się to inaczej. Wszystko zaczęło się w południe, pojechaliśmy do kliniki, skurcze trwały do wieczora potem przeszły. Kazano mi się położyć więc mąż też skoczył do domu się przespać. Obudziła mnie rano pielęgniarka i kazała iść za sobą. Weszłam na salę, myślałam że lekarz chce mnie przebadać więc położyłam się na łóżku, wtedy wszedł cały orszak lekarzy i pielęgniarka mi powiedziała że dostanę znieczulenie w kręgosłup. Tak to był potworny szok, myślałam tylko o tym że męża tu nie ma. Druga CC była planowana od początku z powodu przeciwskazań, więc byłam na wszystko przygotowana i wiedziałam co mnie czeka. A to "rozróżnianie" to nie jest tak, po prostu popatrzysz na swoje dziecko i czujesz to coś prawda? Tą ogromną radość, ten skurcz serca. Tą cząstkę siebie. A co zrobić gdy tego nie czujesz? kgmilka twój nick bardzo przypomina mi moją siostrę :) Jej inicjały i zawsze miałą nick Mileczka ;) Dziękuję ci za dobre słowa. Ja już najgorsze dni mam za sobą, teraz jest już tylko lepiej. Córka ma teraz 3 lata :) A raczej będzie mieć w Maju. :) I nie martw się na zapas bo takie sytuacje zdarzają się bardzo rzadko, na pewno będziesz dobrą mamusią. :) Zawsze najważniejsza jest wiara :) Dziękuję :) Moje inincjały też :) stąd nick :) I też znajomym zdarza mówic sie do mnie Mila, Milka :) Dziekuje za mile slowa i otuchy, na pewno się przydadzą !! 43 lilithbb Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 06-12-2011 08:26. Posty: 282 7 lutego 2012 10:32 | ID: 741625 Mama przyznała że nigdy Madzi nie kochała, cała rodzina o tym wiedziała - nikt nic nie zrobił. Można sobie zadać pytanie, czy gdyby otrzymała pomoc i wsparcie doszło by do tej tragedii? :( 7 lutego 2012 12:52 | ID: 741714 lilithbb (2012-02-07 10:32:10)Mama przyznała że nigdy Madzi nie kochała, cała rodzina o tym wiedziała - nikt nic nie zrobił. Można sobie zadać pytanie, czy gdyby otrzymała pomoc i wsparcie doszło by do tej tragedii? :( Można zadać sobie pyatnie: czy niekochanie dziecka usprawiedliwia to, co zrobiła mama Madzi? Dla mnie nic nie usprawiedliwia czegoś tak potwornego. 7 lutego 2012 13:58 | ID: 741771 ja znam osobiście taki przypadek... moja koleżanka urodziła dwa lata temu bliźniaki...od początku nie chciała się nimi zajmować a jak tylko sie dowiedziała o ciąży to chciała usunąć, matka jej zabroniła. od tamtej pory siedzi z nimi bo musi przy każdejj sposobności próbuje wyjść z domu (ide po mleko zaraz wróce nie ma jej po kilka godzin ) dziećmi zajmuje się babcia i prababcia a ona jak już musi.. otwarcie mówi że ich nie chce i z chęcia by je oddała do domu dziecka... szkoda dzieci...wsego czasu przychodziłam do niej codziennie pomagałam zajmować się dziećmi obcy którzy przychodzili myśleli że dzieci moje są.. osobiście jestem teraz w 30tc i samo to jak poczuje że dzidzia się rusza,wierci się, kopie to już mi się ciepło na sercu kocham mojego synka chciałabym go mieć przy sobie..tylko u mnie to juz kilka lat temu się zaczeło że chciałabym mieć dzidzie ale jeszcze za młoda...jak wytłumaczyć fakt że 17-to latka chce mieć dziecko? zawsze dzieci lubiłam a teraz nie mogę się doczekać aż przyjdzie na świat mój potomek ;) różne są kobiety i ich uczucia. nie ma świata idealnego ale z pomocą wszystko się uda ;) trzymam kciuki za mamy z problemami i za ich "wsparcia" pozdrawiam . 309 291 29 131 26 167 66 249